Archiwa tagu: Pseudonauka

Trofim Łysenko – pseudonauka zabija

Po kilku miesiącach wracam do pisania bloga, musiałem dać sobie czas. Sam jestem ciekaw, w jakiej jestem formie, czy będę jeszcze potrafił porwać czytelnika w podróż po fascynujących meandrach nauki, wskazując na przyczajone w kącie hochtaplerstwo które zawsze miało ochotę za naukę uchodzić.  Tym razem pojedziemy po bandzie, wykażę, że pseudonaukwe brednie realnie zabijają, a liczba ofiar oszustów ciągle wzrasta. Nie przedłużając jestem spowrotem,  zapraszam do lektury. Czytaj dalej Trofim Łysenko – pseudonauka zabija

Polski lek na raka – dr Burzyński idzie na wojnę.

Historia tego wpisu jest długa. O doktorze Burzyńskim słyszałem już jakiś czas temu, ale moją głowę zaprzatały wtedy problemy natury strategicznej. Kilka dni temu jednak temat odżył ze zdwojoną siłą, znajomy bowiem podesłał mi link do „Dzień dobry TVN”, gdzie doktor Burzyński wraz z żoną opowiadali, jak udało im się opracować i zastosować z dobrym skutkiem jeden ze Świętych Gralli medycyny – lek na raka. Świetna rzecz! Czytaj dalej Polski lek na raka – dr Burzyński idzie na wojnę.

Wrogowie rozumu : Astromaria

Istnieją w polskim internecie strony które z powodzeniem można wskazywać jako wzór wiarygodności naukowej, to miejsca gdzie, blogerzy biorą na warsztat twierdzenia zawarte na stronach innych blogerów, rozkładając na czynniki pierwsze zawarte tam treści, po czym wydają wyrok, z gracją unicestwiając argumenty. Są też takie miejsca, gdzie na pierwszy rzut oka trup nauki ściele się gęsto, ale po wnikliwej lekturze niedorzeczności wręcz przerażają. Panie i Panowie : poznajcie Astromarię! Czytaj dalej Wrogowie rozumu : Astromaria

Herbalife, medycyna komórkowa i dr Rath

W lokalnym serwisie ogłoszeń znalazłem znalazłem taki oto anons. Wysłałem CV i czekałem. Kilka dni później miła Pani zadzwoniła i zaprosiła na rozmowę, poszedłem. Biuro mieściło się w nowoczesnym budynku na tyłach hotelu, kilka stołów, kilka krzeseł, laptopy i dwa lustra przed którymi pindrzyły się dwie ryczące pięćdziesiątki z ciągłym parciem na szkło. Nie przyszło mi wtedy na myśl, że wpadnie mi dzięki temu pomysł na następny artykuł. Czytaj dalej Herbalife, medycyna komórkowa i dr Rath

Woda w wodzie. Nadtlenek wodoru i Nagroda Darwina.

Mówiąc szczerze, do dziś sądziłem że przetrząsnąłem internet na tyle skrupulatnie, że nic nie jest w stanie mnie zadziwić poziomem głupoty, aż tu nagle obiektem mojego zainteresowania stała się książka Iwana Pawłowicza Nieumywakina pt. „Woda utleniona na straży zdrowia”. Zapewniam Was, drodzy czytelnicy, że w całym internetowym szambie pseudonaukowych bzdur ze świecą szukać przykładów bardziej perfidnych nonsensów które bazują na ludzkiej nadziei i niewiedzy. Poziom absurdu prezentowany w tej książce to prawdziwy Mont Everest, lub jak kto woli – dno rodzaju Rowu Mariańskiego, jednym słowem, nic się do tego nie umywa. Czytaj dalej Woda w wodzie. Nadtlenek wodoru i Nagroda Darwina.

Czego Twoja kobieta nie wie o kosmetykach ?

Rynek kosmetyków to świetnie prosperująca maszyna sprzedaży, przynosząca producentom krociowe zyski. Tylko w Polsce, rynek kosmetycznego handlu detalicznego osiągnął w 2008 roku wartość 5,7 mld euro, a analitycy już wtedy wróżyli mu stabilny wzrost na poziomie 4 % rocznie. Według tych samych badań, przemysł kosmetyczny jest jednym z najbardziej odpornych na ogólnoświatowy kryzys, do wytwórców tych specyfików trzeba więc podchodzić z należytym szacunkiem, głównie dlatego, że to niemal ta sama liga, co lobby detoksykacyjne i przemysł suplementów. Te same triki, te same bujdy, i taka sama wielka kasa do wzięcia. Czytaj dalej Czego Twoja kobieta nie wie o kosmetykach ?

Cudaków diety cud. Kasa za nic (2)

W poprzedniej notce skupiłem się na totemach, magicznych i drogich talizmanach które w zamyśle ich twórców mają nie tyle oczyszczać z toksyn ale przede wszystkim drenować kieszenie. Dziś chciałbym skupić się na nie mniej podłych i bezużytecznych technikach radzenia sobie z efektami niezdrowego trybu życia, mianowicie – tzw dietach optymalnych i oczyszczających. Nie będzie więc pudełek z prądem, nie będzie plastrów i bandaży, będą książki i wykłady. W księgarniach półki uginają się od „podręczników” o zdrowych nawykach żywieniowych i technikach zmierzających do poprawy  samopoczucia, choć jak się zaraz przekonacie, tylko autorów takich rewelacji którzy często zaglądają na swoje konta bankowe. Czytaj dalej Cudaków diety cud. Kasa za nic (2)

Martwi lekarze jednak kłamią (2)

Kończąc poprzednią notkę, miałem świadomość że temat jest bardzo szeroki, i nie uda mi się z pewnością zamknąć go w jednym wpisie. W miarę jak odkrywałem szelmostwa Dr. Wallacha, na światło dzienne wypływały nowe, niepokojące fakty stanowiące odpryski twierdzeń pana doktora i samego rynku suplementów. Teraz do sprawy wracam.

Czytaj dalej Martwi lekarze jednak kłamią (2)